kilka linków dla polecanych ;-)

* * * * * * * * * * *

--wymiana banerkow from TopSerurfer.com

środa, 1 lutego 2012

Alan Moore and - A jak Anarchia


Trafiłem dzisiaj na ~videoBlog pewnej ~Aktywistki Baski
- jeden z zapisów video na ZAKLESZCZONA

..rozglądając sie po ~jej stronie zauważyłem linki do wpisów na FBookk'u - i tak jakoś łańcuszkiem odnośników, googlowaniem trafiłem najpierw na pewien ciekawy artykuł o swoistej "wojnie w sieci" jak się dopiero okazuje z licznych komentarzy...
- i tu znowu skok do odnośnika tym razem już z wywiadem z Alanem Moore'm

oto kilka, najciekawszych wg mnie fragmentów wywiadu z 2009 roku

Anonymous zwykle skrywają się za specyficznymi maskami. Mogliśmy je także widzieć na twarzach protestujących osób podczas szeregu demonstracji przeciw ACTA. Maska ta należy do głównego bohatera kultowego komiksu stworzonego przez Alana Moore "V jak Vendetta". W 2006 roku do kin wszedł film pod tym samym tytułem. Poniżej publikujemy obszerny wywiad z Alanem Moore

***

Cóż, jak przypuszczam, po raz pierwszy zaangażowałem się w radykalny ruch polityczny w późnych latach sześćdziesiątych, gdy działalność polityczna była naturalnym elementem uczestnictwa w kulturze. Kontrkultura, jak ją wtedy nazywaliśmy, była bardzo eklektyczna i obejmowała sobą wszystko, od sposobu ubierania, przez preferowane style muzyczne, po poglądy w kwestiach filozofii. Określone poglądy polityczne były z nią nierozerwalnie związane. Jakkolwiek w różnych jej okresach wiele politycznych koncepcji zdobywało popularność, przypuszczam, że przez cały czas panował powszechny konsensus co do anarchistycznych pryncypiów tego środowiska - nawet jeśli jako bardzo młody nastolatek nie odbierałem tego wówczas w ten sposób. Po prostu, nie taktowałem swoich ówczesnych poglądów w kategoriach polityki. Poza tym, nie byłem na tyle obeznany z samą ideą anarchii, by określić się w ten sposób. Dopiero później, gdy przekroczyłem dwudziestkę i bardziej na serio zacząłem myśleć o otaczającym świecie - doszedłem do wniosku, że w zasadzie jedyny punkt widzenia, jaki jestem w stanie zaakceptować - to punkt widzenia anarchizmu.

***

Żyjemy w anarchistycznej sytuacji, która rozwinęła się w niewłaściwym kierunku, w której najsilniejszy gang przejął kontrolę i oświadczył, że nie jest to już anarchistyczna sytuacja - dziś jest to sytuacja kapitalistyczna lub komunistyczna. Wciąż jednak myślę, że anarchia jest najbardziej naturalną formą politycznego istnienia rodzaju ludzkiego. Wszystko, co mieści się w tym słowie, to brak przywódców: „An – archont” -. „Bez przywódców”.

***



***


A jeśli przyjrzeć się najbardziej naturalnym formom współżycia ludzi, jak rodzina czy grupa przyjaciół, znów okaże się, że nie potrzebujemy przywódców. O ile nie mówimy o jakiejś niewiarygodnie sztywnej wiktoriańskiej rodzinie, nie znajdziemy kogoś, kogo można by nazwać przywódcą rodziny, każdy ma w jej ramach jakieś istotne funkcje. Wydaje mi się, że anarchia to stan, jaki naturalnie pojawia się gdy zwykłe jednostki ludzkie układają swoje życie w sposób, jaki najbardziej im odpowiada. Dopiero gdy narzuci się im te wszystkie obce ich naturze struktury społecznego porządku, zalecane przez wiodące szkoły polityczne, rodzą się wszystkie problemy - problemy naszego statusu w ramach hierarchii, niepewność i utrata poczucia bezpieczeństwa, które się z nim wiążą. Towarzyszy im zazdrość i walka o władzę, rzeczy w zasadzie nieznane w reszcie królestwa zwierząt Wydaje mi się, iż idea przywództwa jest nienaturalna, że została wymyślona przez samych przywódców w czasach antyku, że od tego czasu przywódcy brutalnie narzucali swą władzę reszcie społeczeństwa, aż do momentu gdy życie bez nich jest dla większości ludzi nie do pomyślenia.

***

W przeszłości, jeśli chciałeś spędzić resztę życia za kratami, najlepszym sposobem by się tam dostać, nie było molestowanie dzieci ani zostanie seryjnym zabójcą, najlepszym sposobem była próba stworzenia własnej waluty. To dlatego, że natura pieniądza ma w sobie coś z magii: te kawałki metalu czy papiery mają jakąkolwiek wartość tylko tak długo, jak długo ludzie w to wierzą. Gdyby ktoś wprowadził do obiegu inne kawałki metalu czy papieru - i gdyby ludzie uwierzyli w wartość tego pieniądza mocniej niż wierzą w wartość twojego, całe twoje bogactwo w jednej chwili by zniknęło. Dlatego wszelkie próby stworzenia alternatywnego pieniądza były w przeszłości bezwzględnie tępione.

***



***


W zasadzie wiele współczesnych firm ma swoje programy lojalnościowe - tak jak supermarkety - i programy te są w pewnym sensie jakąś formą własnego pieniądza. Wiele firm ma programy, w ramach których ich pracownicy w ramach wynagrodzenia otrzymują talony, jakie mogą potem wymienić praktycznie na wszystko, od domu po puszkę fasoli w firmowym sklepie. Poza tym tu i tam pojawiają się lokalne systemy „zielonej" ekonomii, zwłaszcza w tym zubożałym zakątku Anglii, w ramach czego na przykład bezrobotny mechanik może za darmo mieć odmalowany dom.

***

Jak sądzę, tak wyglądają moje poglądy na kwestię anarchii. Kształtowały się one od dawna. Jeszcze w latach 80., gdy po raz pierwszy zacząłem pisać „V jak Vendetta" dla angielskiego magazynu „Warrior", fabuła komiksu brała się głównie z moich osobistych przemyśleń nad tym, jak daleko mogą posunąć się jeszcze politycy. Uderzyło mnie wtedy, że systemy kapitalistyczny i komunistyczny nie stanowią wcale prawdziwych biegunów, pomiędzy którymi znajdują się istniejące ustroje. Dotarło do mnie, że prawdziwe spektrum politycznych wyborów zawiera się między faszyzmem a anarchią.
***
Faszyzm oznacza kompletne zrzeczenie się osobistej odpowiedzialności. Przekazujesz całą odpowiedzialność za swe czyny w ręce państwa wierząc, że jedność oznacza siłę, co znajduje odzwierciedlenie w oryginalnym rzymskim symbolu pęku związanych rózg. To bardzo przekonujący argument: „Jedność stanowi siłę." Lecz później ludzie nieuchronnie dochodzą do wniosku, że ten pęk rózg będzie jeszcze mocniejszy, gdy każda z nich będzie mieć tę samą długość i grubość, gdy nie będzie żadnych rózg innego Kształtu i rozmiarów, które zakłócałyby porządek wiązki. I tak od zasady „jedność stanowi siłę" dochodzimy do ,uniformizacja stanowi siłę," a stąd już prosta droga wiedzie do wszystkich faszystowskich ekscesów, jakie znamy z lat 20. i 30. XX w.


***

***


***


W „Pisząc komiksy" twierdzisz, że fabuła może mieć znaczenie dla świata, w którym żyjemy, że może być na swój sposób „użyteczna". Jak sądzisz, w jaki sposób fabuły komiksów mogą stać się użyteczne? W jaki sposób polityka wpływa na Twoją pracę?

...
Bez względu na to, czy to dobrze czy źle, tak właśnie funkcjonujemy. Sposób, w jaki mówimy sposób, w jaki działamy, to jak się zachowujemy - prawdopodobnie w każdym przypadku bierzemy przykład z jakiejś postaci fikcyjnej czy prototypu. Nawet, jeśli inspiruje nas rzeczywista osoba, prawdopodobnie ona sama wzoruje się na innej, fikcyjnej postaci. Biorąc to pod uwagę, w pewnym sensie całe nasze życie - jako jednostek i jako kultur - jest rodzajem narracji.

***

Czy w związku ze swoimi radykalnym poglądami miałeś jakieś problemy z wydawcami?

Cóż, to dziwne, ale nie. Zająłem się komiksem pod wpływem amerykańskiego podziemia komiksowego, takie jest moje pochodzenie jako twórcy, fascynacja amerykańską kulturą podziemną w tym komiksami. To środowisko było zawsze bardzo, bardzo politycznie zaangażowane. Dlatego od samego początku w tym, co robiłem pojawiał się zawsze jakiś element politycznej satyry, przynajmniej od czasu do czasu.


*** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** ***
Czy słyszałeś o projekcie „A jak Anarchia"
jaki towarzyszył w Nowym Jorku premierze filmu „V jak Vendetta"?


Szczerze mówiąc: nie, powiedz, o co w nim chodziło?
*** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** ***


Aktywiści anarchistyczni ustawili przed kinem, w którym się odbywała, stolik z informacjami o tym, w jaki sposób Hollywood usunęło z filmu treści polityczne.

Świetnie, to była jedna z rzeczy, jakie nie dawały mi spokoju. To, co początkowo było pomyślane jako bezpośrednie starcie anarchii i faszyzmu, twórcy filmu zastąpili jakimiś dziwnymi odniesieniami do 11. września i wojny z terroryzmem, słowa anarchia i faszyzm nawet w filmie nie padają. Już gdy powstawał ten film, myślałem: jeśli chcą zaprotestować przeciwko polityce Busha i kierunkowi, w jakim zmierza amerykańskie społeczeństwo po 11. września, czemu nie zrobią tego, co ja w latach osiemdziesiątych, gdy nie podobał mi się kierunek w jakim zmierzał mój kraj pod rządami Thatcher, czyli nie nakręcą historii, osadzonej w realiach ich własnego kraju, w której powiedzą wprost, o co im chodzi. Uderzyło mnie, że dla Hollywood „V jak Vendetta" było sposobem na to, by paru sfrustrowanych liberałów mogło pokazać, jak bardzo są wkurzeni obecną sytuacją bez potrzeby podejmowania jakiegokolwiek ryzyka.

Cała historia jest osadzona w Anglii, która jak sądzę jest dla większości Amerykanów jakimś baśniowym królestwem, w którym wciąż żyją olbrzymy. Tak naprawdę nie istnieje choć dla większości Amerykanów jest równie realna jak Kraina Oz. Możesz więc spokojnie osadzić polityczną fabułę w angielskich realiach i dać w ten sposób upust własnym frustracjom, związanym z osobą Busha i neokonserwatystami. Tak właśnie uważam, jednak muszę przyznać, że nigdy nie widziałem gotowego filmu, opieram się tu tylko na fragmentach scenariusza. To mi wystarczyło.


*** *** ***


Alan Moore (ur. 1953 r.) jeden z najwybitniejszych i scenarzystów komiksowych i w historii komiksu. Twórca tak znaczących dla rozwoju gatunku tytułów jak: Strażnicy, V jak Vendetta, Liga Niezwykłych Dżentelmenów, Saga o Potworze z Bagien czy Prosto z Piekła. Autor kilku sztuk teatralnych, wielu opowiadań i artykułów zamieszczonych w przeróżnych czasopismach. Wegetarianin, hobbistycznie zajmujący się magią i okultyzmem.







++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

kylie-minogue-callendar-2012

easy-job

easy-job-8-cents-for-click

easy-job-8cents-50cents-10pence-hicebux

zpiotrw.weebly - Luxury Amfibie
zpiotrw.weebly - agwa-w-klubie-kreslarnia
zpiotrw.weebly - 4-pupki

;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz